14/02/2019
Walentynkowa historia pierścionka zaręczynowego z diamentem
Dzisiaj są Walentynki, a jak powszechnie wiadomo jest to najbardziej romantyczny dzień w roku. Czerwone serca rozkwitają wszędzie dookoła nas. Jest to również dzień, kiedy nie jeden zakochany mężczyzna poprosi swą wybrankę, aby została jego miłością już na zawsze. Potwierdzają to również nasze „diamentowe” statystyki.
Bez wątpienia z momentem oświadczyn najczęściej kojarzy się pierścionek zaręczynowy. Zgodnie z tradycją w wielu krajach nosi się go na serdecznym palcu lewej ręki. Po zaślubinach pojawia się obok pierścionka obrączka. Dawniej wierzono, że to właśnie w tym palcu znajduje się żyła (vena amoris) biegnąca bezpośrednio do serca, odpowiedzialna za życie uczuciowe i miłosne.
Dlaczego w Polsce nosi się zarówno pierścionek zaręczynowy, jak i obrączkę na prawej ręce?
Nawiązuje to do upadku Polaków w powstaniu styczniowym w 1864roku. Na znak żałoby narodowej, mężatki zaczęły przekładać obrączki na prawą rękę i tak powstała nasza narodowa tradycja.
Rys historyczny tradycji pierścionka zaręczynowego
Nie wiemy jak daleko sięga tradycja pierścionka zaręczynowego. Podaje się, że aż do starożytnego Egiptu, a następnie tradycja została przejęta przez Starożytną Grecję i Rzym. Pierścionek swoją formą zamkniętego kręgu symbolizuje nieskończoność, a zatem miłość i zawarty związek, są nierozerwalne i będą trwać na wieki.
Około II wieku p.n.e. w Imperium Rzymskim zaślubiona panna młoda otrzymywała dwa pierścionki, jeden złoty noszony od święta i drugi, wykonany z żelaza, noszony podczas wykonywania codziennych obowiązków. W dawnym rozumieniu ofiarowanie pierścionka oznaczało przejęcie w posiadanie wybranki, kobieta przechodziła spod kontroli rodziców, pod kontrolę męża. Na całe szczęście czasy się zmieniły i obecnie pierścionek zaręczynowy symbolizuje obietnicę miłości i szacunku.
W VII wieku w świecie Wizygotów przyrzeczenie małżeńskie było przypieczętowane pierścieniem ofiarowanym pannie młodej przez przyszłego małżonka.
Z 860 roku pochodzi list papieża Mikołaja I napisany do Patriarchy Borysa I z Bułgarii, omawiający różnice zwyczaju zaślubin, pomiędzy Kościołem Katolickim a Kościołem Prawosławnym. Po raz pierwszy znajdujemy w nim informację o rozdziale zaręczyn od zaślubin. Kilka wieków później w 1215 roku papież Innocenty III oficjalnie ustanowił zaręczyny, okres w którym przyszłe zaślubiny są podane do wiadomości publicznej. Pierścionek ofiarowany podczas zaręczyn w tym okresie miał raczej formę skromną i symboliczną.
Pierwsze źródła pisane wspominające pierwszy pierścionek zaręczynowy z diamentem, pochodzą z XV wieku, kiedy to w 1477 roku Arcyksiążę Maksymilian z Austrii zaręczył się z Marią Burgundzką.
Diament umocnił swoją pozycję króla kamieni szlachetnych w epoce wiktoriańskiej, podczas odkryć dużych złóż diamentów w Afryce Południowej w drugiej połowie XIX wieku. Od tej pory prawie każda narzeczona otrzymywała pierścionek z diamentem.
Niestety w okresie Wielkiego Kryzysu na początku XX wieku następuje zubożenie społeczeństwa, a zatem spadek zapotrzebowania na dobra luksusowe. W 1938 roku powstaje jedna z największych kampanii marketingowych promujących diamenty. Harry Oppenheimer, właściciel De Beers korporacji posiadającej monopol w przemyśle wydobycia i dystrybucji diamentów, zlecił agencji reklamowej z Nowego Jorku N.W.Ayer promocję diamentów jako przedmiotu pożądania każdej przyszłej panny młodej. Akcja przyniosła rezultaty przekraczające najśmielsze oczekiwania, o czym świadczą liczby, w latach 1939-1979 sprzedaż znacznie wrosła z 23 milionów dolarów do 2,1 miliarda dolarów. Nie wspominając, że w 1979 roku agencja N.W.Ayer’s miała na swoim koncie 10 milionów dolarów w porównaniu do 200 tysiecy w 1939 roku. W 1947 roku pojawia się słynny slogan „Diamonds are forever” (Diamenty są na zawsze), który został spopularyzowany przez filmy z najsłynniejszym agentem 007 Jamsem Bondem.
Stworzono przekonanie, że diamenty są optymalnym sposobem wyrażenia uczuć, ale również statusu społecznego, czyli im większy diament, tym większy sukces odniesiony w życiu. Zamieszczone poniżej zdjęcie przedstawia reklamę diamentów, jako produktu pożądania, umieszczona w Reader’s Digest w 1960 roku.
Lata 60-te XX wieku to okres wielkiego rozwoju technologii elektronicznej, a zatem kraju takiego jak Japonia. Oczywiście tam gdzie pojawiają się duże pieniądze i dochody, tam rozwija się rynek dóbr luksusowych, do których należą diamenty. Podobnie jak wcześniej w USA powstaje kampania promująca ideę diamentowego pierścionka zaręczynowego. Ma on być wyrazem nie tylko miłości, statusu społecznego, ale również chęci podążania za modnymi trendami społeczeństwa amerykańskiego. Poniższy wykres obrazuje wzrost importu szlifowanych diamentów do Japonii w latach 1974-1995.
Najważniejszą grupą docelową były około 20-letnie Japonki, reklama przedstawia kampanię reklamową „Ms. Diamond”.
Sam diament nie wystarczy, liczy się również oprawa
Interesującym zagadnieniem jest również stylistyka pierścionka zaręczynowego. Poczynając od irlandzkiego claddagh ring, przedstawiającym symboliczne dwie dłonie trzymające serce, poprzez wzór zaproponowany w 1886 roku przez firmę Tiffany & Co., po słynny pierścionek jaki otrzymała Grace Kelly wykonany przez firmę Cartier.
Możliwości wzorów oraz wyboru diamentów są nieskończone, uzależnione od gustów i guścików przyszłych państwa młodych.
My w swojej ofercie mamy nie tylko certyfikowane diamenty w najlepszych cenach, ale także oferujemy realizację oprawy, w oparciu o swój własny pomysł.
Należy pamiętać, że diament jako najtwardszy cud natury towarzyszyć nam będzie przez całe życie, w swojej pięknej nienaruszonej przez ząb czasu formie, w końcu... „diamonds are forever”. Dlatego jeśli masz jakiekolwiek pytania lub chcesz porozmawiać na temat diamentów:
Autor: Kinga Dziekońska